Dorobek konczacego sie wlasnie weekendu. Papierowiklinowy debiut. Dwa wytworki, ktore moze "beda wygladaly" po malowaniu, a moze nie... Mimo wszystko, nie zamierzam sie poddawac i bede trenowac, bo chce. Poddac sie natomiast moge Waszej miazdzacej krytyce...
Korzystalam z
kursu , na ktory link dostalam od
Ani Krucko.
Weekend zaowocowal rowniez nowymi dziewiarskimi pomyslami, ale o tym kiedy indziej...
PIEKNY
OdpowiedzUsuńOj malutka Ty nawet nie wiesz ze masz talent do plecionek ........ale teraz juz wiesz hihi .Super rob dalej .....
OdpowiedzUsuńno i mi szczęka wypadła!!! ach Ty czarownico hehehehehe super!!! brawo!!! pięknie i gdzie tu powiedz mi krzywulce!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAnia, mam pokazac palcem? :-)
OdpowiedzUsuńDziekuje :-)
może i krzywe ale dla mnie prześliczne, zazdroszczę Ci..też takie chce sobie zrobić...i już wiem do kogo po porady...:-)
OdpowiedzUsuńoooo, no jestem pod wrazeniem :) az boję się co będzie dalej, a z głowy wyganiam pomysły zeby tego spróbowac :)
OdpowiedzUsuńProbuj, Iza. Juz sobie wyobrazam, jak to bedzie wygladalo z Twoim decoupage :-)
Usuńfajne koszyki :) ale najbardziej zaciekawiło mnie ucho :) mogłabyś podpowiedzieć jak je zrobić ? pozdrawiam i zapraszam do mnie http://hobbygosi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziekuje, Gosiu. Zapraszam czesciej. Ucho zrobilam podstawowym wezlem makramowym - plaskim. Tutaj mozesz zobaczyc, jak sie go robi http://makrama.republika.pl/wezly.htm
OdpowiedzUsuń