niedziela, 13 maja 2012

środa, 9 maja 2012

Azurowy szal

Pierwszy azur, prosty, robiony na probe. Chcialam tylko sprawdzic, czy potrafie. Cos wyszlo...

Swiezo po prasowaniu...








I zlozony w kosteczke, schowany do kufra...



Szal byl robiony na podstawie tego wzoru, troche zmienionego. Pomijajac uzycie zupelnie innej wloczki, nie zrobilam po bokach dziurek, bo brzeg jakis waski mi sie wydawal...


wtorek, 8 maja 2012

Leniwy dzien

  Nie zrobilam dzis ani jednego oczka, zadnego sciegu, czegokolwiek... Odpoczywajac, zastanawialam sie nad dalszym losem lalki, ktora wczoraj wieczorem uszylam. Lalki, a raczej golego kadlubka, ktory trzeba ubrac, ufryzowac... Uszycie bylo tylko wstepnym i najlatwiejszym etapem, a skoncze ja pewnie dopiero w najblizszy weekend.
 Aaaaa... Szalik azurowy zblokowalam. Zrobilam mu nawet zdjecia. Jutro je tu umieszcze.
 No i ciagle probuje tu cos zmienic, ulepszyc...Ciagle jeszcze jest nie tak, jak trzeba...Biorac pod uwage, ile czasu i wysilku mnie to kosztuje, chyba nie byl to az tak leniwy dzien, jakby sie wydawalo.


niedziela, 6 maja 2012

Zimny maj...

...sprzyja dzierganiu. Goraca herbata, cieply koc i robotka w reku gwarantuja mile spedzony wieczor.
Dzis jednak chowam szydelko, druty, welna wedruje do kufra, a ja szykuje sie do szycia lali dla Elizy. Nigdy wczesniej lalek nie szylam, wiec bedzie to nie lada wyzwanie. Wyszedl kiedys spod mojej reki taki dzinsowy kocurek





Mr.Imperfect z krzywym troche ogonem i jednym okiem bezowym, a drugim rozowym. Nie jest idealny, ale zrobilam go sama, poczawszy od narysowania wykroju, do ostatniego sciegu... Dalam rade?

 Do dziela wiec...